POCZĄTKI cz. 2 - AKCESORIAControl Panel,ale tym razem w nieco zmodyfikowanej wersji nazwane NEWCONT (New Country). Cała różnica polega na tym, że zmieniono sposób podawania daty MM:DD:YY a nie DD:MM:YY, a poza tym zgłasza się on jako XCONTROL. Pozostałe funkcje, takie jak ustawianie czułości klawiatury, myszy, kolorów systemowych, włączanie i wytaczanie sygnałów dźwiękowych, rozwiązane są tak samo, jak w przypadku pierwowzoru. Zupełnie inaczej prezentuje się za toControl Panel ++gdyż jest to całkowicie nowy produkt, z duże ilością pożytecznych opcji. Tradycyjnie mamy tu ustawianie parametrów systemu (klawiatura, mysz, itd), ale podane w smakowitej formie za pomoce sensownych piktogramów. Oprócz tego parę nowości, które łatwo docenić, gdy stanęło się kiedyś przed koniecznością przeglądania dużej ilości zbiorów tekstowych, na dodatek z potrzebą drukowania niektórych z nich na drukarce. Opcja Print zapewnia przeglądanie zbiorów na ekranie, i oczywiście, ich druk. Oprócz tego mamy do dyspozycji statystykę pamięci (free ram), zegar umieszczany w osobnym oknie, ustawianie parametrów złącza RS 232, formatowanie dyskietek (i to nie tylko na 720 kB), zmianę kolorów ekranu i różne wyświetlanie kursora. Ciekawą właściwością tego panelu jest instalowanie ramdysku podczas uruchamiania systemu. Dzięki temu można zapomnieć o innych programach robiących to samo. Na koniec jeszcze ciekawostka: można wybierać w nim między zimnym a ciepłym startem systemu, a wszystko to dzieje się programowo!Jeśli opisuję programy ułatwiające pracę w systemie TOS, to nie może zabraknąć tu świetnego akcesorium od Antica nazwanego CRYSTAL,nomen omen, z jasnym i przejrzystym opisem swoich możliwości. Czego tam nie ma? Właściwie wszystkie opcje GZYMSU i parę dodatkowych modyfikacji sprawiają, że można za pomocą tego programu sprawnie zbiory kopiować (Copy), przenosić (Move), zmieniać nazwy (Rename), tworzyć i kasować katalogi, formatować dyskietki i wszystko to np. korzystając z edytora tekstu. Takie "ulepszanie" systemu operacyjnego zaowocowało całą masą programów właśnie w tym stylu. I jest z czego wybierać. Wydaje mi się, że jest to jednak jeden z lepszych produktów tego typu. Choćby z tego względu, że zawiera wszystkie opcje TOS. Niektóre programy usprawniają np. formatowanie, i tak jest w przypadku akcesoriumFAST FORMAT,które jest rewelacyjnym narzędziem w przypadku konieczności przygotowania dużej liczby dyskietek. Można z jego pomocą otrzymać sformatowaną dyskietkę już po 18s! (720 kB). Można też formatować jednostronnie (ten sam czas), albo nieco "dokładniej" dwustronnie w 35 s. Trzeba przyznać, że twórcy ostrzegają przed używaniem niepewnych dyskietek, gdyż formatowanie przebiega bez weryfikacji. Ja natomiast ostrzegam przed zbyt beztroskim podchodzeniem do tego programu: wybranie opcji Format jest jednoznaczne z rozpoczęciem tego procesu, bez żadnego czekania na powtórne zezwolenie. Przy odrobinie nieuwagi można po 18 s stwierdzić, że straciliśmy właśnie dane z dyskietki tkwiącej w napędzie. Jeśli mowa o szybkości, to aby ulepszyć transmisję danych z dyskietek można zastosowaćSPEED TOS,który, jak zaznaczono w opisie, przyspiesza operacje dyskowe - takie jak czytanie, zapisywanie, formatowanie - blisko dwukrotnie. Niestety, pomiary wykazały, że nie jest on tak skuteczny. Być może użytkownicy starszych wersji TOSu mogliby powiedzieć więcej na ten temat. Ja nie waham się przed stwierdzeniem, że ten program nie przyspiesza żadnych operacji.Oprócz programów usprawniających coś, dużo jest takich, które oferują zupełnie nowe możliwości (i takich programów jest większość). Weźmy na przykład TINY TOOL EDITOR,czyli mały edytor do podglądania pamięci, dyskietek. Zamiast stosowania "normalnego" edytora w stylu Disk Doctora (zresztą bardzo dobrego), można użyć akcesorium o nieco mniejszych możliwościach, ale spełniające podstawowe wymagania takie jak podgląd sektora, czy komórki pamięci o określonym adresie. Da się także z jego pomocą zmienić dane tam zawarte i zapisać je. W przypadku pracy z dyskietką mamy do wyboru dwa tryby. W pierwszym można wskazywać dowolny sektor na dysku (i to bywa denerwujące), a w drugim można przeglądać konkretne zbiory (tak często jest wygodniej). Tiny Tool można nazwać najprostszym narzędziem do prac dyskowych. Z koleiRAM FREEnie robi nic poza tym, że pokazuje dostępną liczbę wolnych komórek pamięci RAM. Często spotyka się tę funkcję w innych, bardzie skomplikowanych programach (CP++) i wtedy stosowanie Ram Free mija się z celem.I wreszcie ART GALLERYprogram, który umożliwia przeglądanie grafiki w najczęściej spotykanych formatach: Degas, Neochrome, TNY. Jako przeglądarki można użyć jakiegoś programu graficznego, ale nie zawsze jest to wygodne - wtedy może się okazać, że wystarczy Art Gallery.Maciej Żurawski
|