Tajemnice ATARI

NADCHODZI WIOSNA

    Z wielką radością przyjmujemy coraz to nowe zwiastuny nadchodzącej wiosny. Wprawdzie piszę ten artykuł w listopadzie, a przeczytają go Państwo najpóźniej na początku grudnia (mam nadzieję), ale dla nas "atarowców" ma szansę nadejść wiosna, a po niej może i lato. Budzą się mianowicie ze snu zimowego programiści. Do niedawna L. K. AVALON był w zasadzie jedynym znaczącym, bądź próbującym coś znaczyć producentem oprogramowania na małe ATARI w Polsce. Była to poniekąd sytuacja dla firmy korzystna, lecz patrząc w przyszłość nie było się z czego cieszyć. Nie chodzi oczywiście o tak wyświechtane ostatnio hasło - twórcza konkurencja, lecz o powolne wymieranie rynku naszego ulubionego komputerka. Każde stworzenie jest skazane na śmierć w przypadku niedostatecznej ilości pożywienia. Ta reguła dotyczy też komputerów. Nasza maszynka była chronicznie niedożywiana, Brak nowego oprogramowania powodował stopniowy zanik zainteresowania sprzętem tak przecież doskonałym w swojej klasie. Długo trzeba było czekać, ale może było warto. Powoli powstają nowe firmy próbujące sił w produkcji, a nie w kradzieży oprogramowania. Obudzili się programiści z Gdańska, Warszawy, i innych regionów Polski. Pomijając produkty avalonowe, jest już w czym przebierać. Z Warszawy "Ortografia" i "Battle Ship", ze Stanina "Inside", "Kvadryk+Gabi" i "Future Composer", z Gdańska "Miecze Valdgira", to programy, które zaistniały na rynku. Wszyscy producenci trzymają też w zanadrzu nowe dzieła, i miejmy nadzieję, że niedługo rynek małego ATARI będzie naprawdę bogaty w nowości. Nie zawsze, nie wszystkim i nie wszystko od razu się udaje. W boju z giełdowymi złodziejami czasem padają Bogu ducha winni ludzie. Producenci starają się jak mogą, by ich programy nie dawały się łatwo powielać. Jest to zrozumiałe, gdyż nikt nie lubi, gdy z owoców ich pracy i pieniędzy korzystają inni. Niestety czasem te starania są aż zbyt skuteczne. Programy zbyt często nie chcą się wczytywać (przykre doświadczenia z kasetami "Spektry"). Prosiłbym o wybaczenie nam producentom), tych drobnych niedociągnięć. One wszystkie miną. Tak trywialna rzecz jak poprawne nagranie kasety staje się problemem, gdy trzeba ich nagrać parę tysięcy. My (AVALON) też mieliśmy z tym na początku wiele kłopotów. Tylko obecność na rynku i zdobywane doświadczenie pozwala przezwyciężać takie trudności. Jedno jest pewne: warto kupować gry, czy programy użytkowe u oficjalnych dystrybutorów. I to z kilku nawet powodów. Pierwszy, bliższy ciału: dostajecie Państwo ładnie opakowaną objętą gwarancją kasetę lub dyskietkę. Drugi: pozwalacie Państwo przeżyć polskim programistom, a nie złodziejom. W Polsce niestety nie jest rozpowszechniony pogląd o konieczności ochrony praw autora jakiegoś dzieła. Na napisanie dobrej gry potrzeba co najmniej trzech miesięcy wydajnej pracy kilku osób. Przecież dobry programista grafik czy muzyk, wkładając swoją pracę, powinien spodziewać się określonych profitów. A jako dobrzy fachowcy (gdyby każdy potrafił pisać gry, to mielibyśmy ich masę) powinni być godnie wynagradzani. Niestety spełnienie tego postulatu jest trudne. Gry firmowe mogą się pozornie wydawać drogie, lecz po głębszym przeanalizowaniu nie jest to takie oczywiste. Koszty kaset, oprawy graficznej, nagrania, utrzymania biura, wreszcie usług pocztowych są tak horrendalne, że końcowy efekt nie może dziwić.

    Na koniec tego felietonu jeszcze apel. Dajmy szansę programistom. Jeżeli przy okazji tej odwilży nie zarobią ONI, lecz giełdowi złodzieje, to bardzo długo trzeba będzie czekać na kolejną falę nowych, polskich programów, i to nie tylko na małe ATARI.

Mirosław Liminowicz


    W ostatnim numerze Tajemnic Atari zapowiadaliśmy nową grę "Zmierzch". Z wielu powodów nie może się ona jednak ukazać. Wszystkich, którzy ją zamówili, a otrzymali "Sapera" serdecznie przepraszamy, i zapewniamy, że nie zostali nabrani. SAPER to superatrakcyjna gra okraszona doskonałą muzyką. Świeży pomysł, oraz mnogość plansz to niekwestionowane atuty SAPERA. Informujemy również, o naszych planach wydawniczych. Na gwiazdkę powinien się ukazać rewelacyjny program Janusza Pelca "Chaos Music Composer". Przy jego pomocy powstały melodie do LASERMANII, eksportowych wersji MISJI i FREDA oraz nowej gry SAPER. To jest prostsze niż się wydaje. Przekonacie się sami!

   Kolejną nowością jest wspaniała gra przygodowa o roboczym tytule "Sexmisja" i scenariuszu częściowo opartym na filmie o podobnym tytule. W okolicach Nowego Roku powinna być gotowa wersja dyskowa, kasetowa spóźni się dwa, trzy tygodnie.

   Dostajemy sporo listów od posiadaczy drukarek, z prośbami o pomoc w drukowaniu po polsku. Wychodząc na przeciw oczekiwaniom proponujemy Państwu mini pakiecik prostego edytora z programem drukującym dla wszystkich popularnych w Polsce typów drukarek. Program przystosowany będzie zarówno dla posiadaczy gotowych interfac'ów, jak i dla majsterkowiczów potrafiących podłączyć drukarkę do gniazd joysticków. Schemat odpowiednich połączeń będzie bezpłatnie dodawany do każdej kopii pakietu.

   Kompletny wykaz naszych produktów na ostatniej stronie.

LK Avalon



Powrót na start | Powrót do spisu treści | Powrót na stronę główną

Pixel 2001