Złam joystick!
Change
Gra ta przeznaczona jest przede wszystkim dla tych, którzy zamiast łamania joysticka wolą łamać głowę. Grafika nie jest tu szczególnie porywająca, trzeba odrobiny wyobraźni, by to, co pojawia się na ekranie, dopasować do stworzonej przez Autora legendy. Myślę jednak, że zmagania z żarłocznymi Kulami polegające na ustawianiu w odpowiedni sposób poszczególnych elementów planszy mogą się spodobać i stanowić niezłą zabawę.
Trochę szkoda, że Autor nie zadbał o wzbogacenie grafiki, z pewnością wpłynęło by to dodatnio na atrakcyjność gry. Sam pomysł uważam za interesujący, ale niektórym graczom (zwłaszcza młodszym) kolejne plansze mogą wydać się oględnie mówiąc trochę monotonne i nużące. Sytuację poprawia wprowadzenie Kuli, stanowiącej zagrożenie dla Tuptacza - dość enigmatycznej istoty bliżej nie znanej rasy (za jego pośrednictwem gracz porusza częściami generatora, których odpowiednie ustawienie powoduje włączenie pola niszczącego Kulę). Wprowadza to element pojedynku, co stanowi pewne urozmaicenie.
W grze tej pożądana jest sprawność w posługiwaniu się joystickiem, a także własną głową. Sądzę, iż może ona dostarczyć kilku chwil rozrywki, pod warunkiem jednak, że gracz nie ma specjalnie wygórowanych wymagań estetycznych.
Dagobar
Dzielny Kapilan Gather nie ma chwili odpoczynku. Przed nim kolejna niebezpieczna misja i następna planeta, którą trzeba uchronić przed nuklearną zagładą. Autor wykorzystał tu pomysł znany już z wcześniejszej jego gry "Captain Gather", lecz tym razem zastosował znacznie więcej ciekawych rozwiązań i urozmaicił oprawę graficzną. Można tu postrzelać, nie do wroga wprawdzie, ale zawsze gracz czuje się pewniej. Poza tym pojawiło się tu wiele przeszkód, które utrudniają manewrowanie elementami określonymi jako rdzenie generatora. Wszystko to sprawia, że otrzymaliśmy atrakcyjna grę zręcznościowo-logiczną, moim zdaniem godną polecenia nawet tym, którzy doznają niemiłych skojarzeń na dźwięk słowa "logiczna". Stanowi ona kontynuację (udaną!) Kapitana Gathera - gracz wciela się ponownie w tę postać. Jednak misja jest tu o wiele trudniejsza a plansze znacznie bardziej skomplikowane. Prawidłowe wykonanie zadania wymaga sporej koncentracji, wyobraźni przestrzennej i zdolności przewidywania. W przeciwnym razie gra zakończy się fiaskiem. Na szczęście zawsze można zacząć od nowa, a ponieważ grafika nie jest najgorsza, nie sprawi to zbyt wielkiej przykrości (naturalnie zakładam, że graczowi niepowodzenie przytrafi się najwyżej dwukrotnie).
The Jet Action
Doskonała propozycja dla miłośników mocnych wrażeń. Tym razem gracz pilotuje supernowoczesny odrzutowiec i leci przed siebie strzelając do wszystkiego co pojawia się na jego trasie. Wrogowie występują tu pod różnymi postaciami i jest ich bardzo wielu. Jako doświadczony pilot powinieneś dać sobie radę, choć pozornie zdaje się to przerastać Twoje siły. Autor dołożył wszelkich starań, by utrudnić graczowi życie. W polu widzenia pojawiają się oblekły najróżniejszych kształtów, które trzeba niszczyć, uważając przy tym na przeszkody, bowiem zderzenie z nimi kończy się niestety unicestwieniem odrzutowca. Gra przeznaczona jest dla ludzi o mocnych nerwach i właścicieli niezniszczalnych joysticków.
Basia
|