PorządkiTreść tego artykułu dedykuję uwadze świeżo upieczonych ST fanów - zdaję sobie sprawę z tego, że myśli tu zawarte mogą być nużące dla tych bardziej doświadczonych. Jest to niejako kontynuacja artykułów, które publikowaliśmy na samym początku ukazywania się ST FORUM. Chciałbym mianowicie napisać nieco słów o tym, jak radzić sobie w "całym gąszczu problemów" czyhających przy okazji wszelkiego rodzaju kopiowania i przenoszenia różnych danych - krótko mówiąc: przy porządkach dyskowych. Bo oto przed oczami pojawia mi się zagubiony komputerowiec, który świeżo po "przesiadce" z jakiegoś ośmiobitowca na ST, staje przed poważnym - dla niego - problemem, jakim jest rozbudowany system plików i katalogów systemu operacyjnego. Często porusza się w nim po omacku, czasem z pomocą bardziej doświadczonych kolegów (co zazwyczaj wystarczy), lub - jeśli szczęście mu nie dopisze - jest zdany na własne siły. I niekoniecznie jest problemem skopiowanie tego, czy innego pliku - to robi się intuicyjnie za sprawą TOSu. Trudności pojawiają się, gdy trzeba wniknąć w sens nadawania określonym grupom plików specjalnych rozszerzeń. Jak bardzo to ułatwia wszelkie porządkowanie doceniamy dopiero po pewnym czasie, zaś na początku odczuwa się pewnego rodzaju zamęt spowodowany dużą ilością plików .RSC, .SET, .INF, czy podobnymi niezrozumiałymi skrótami widniejącymi po nazwie pliku. Nie jest moją intencją tłumaczenie, skąd biorą się takie rozszerzenia - jest to zazwyczaj skrót słowa angielskiego - ważne jest za to, aby móc po rozszerzeniu łatwo rozszyfrować dany plik i przypisać konkretnej grupie danych. Dlatego niezwykle przydatne jest nadawanie tych rozszerzeń plikom tworzonym przez nas, co ułatwia późniejsze porządkowanie. Druga rzecz - warto zwrócić uwagę na to, że pewne programy składają się z kilku plików, i przy kopiowaniu ich trzeba je odpowiednio zgrupować. W takim przypadku ich nazwa jest wspólna, a różnią się właśnie rozszerzeniem. Tu łatwo wyjaśnić, dlaczego w systemie operacyjnym zawarto opcję sortowania według nazw i rozszerzeń (czyli rodzaju pliku). Są to bardzo często używane metody w celu łatwiejszego wyboru odpowiednich plików z dyskietki. Prezentowany tu przykład pokazuje, jak łatwo wyszukać wszystkie niezbędne pliki w przypadku programu WORDPLUS przy zastosowaniu odpowiedniego sortowania. Analogicznie można stosować ten sposób w odniesieniu do innych programów - w codziennej praktyce użytkownika. Dla tych, którzy przesiedli się z komputerka wyposażonego tylko w magnetofon jako podstawową pamięcią zewnętrzną, takie pojęcia jak nazwa pliku czy katalog mogą rzeczywiście sprawiać na początku trudności. Przyda się wtedy właśnie pomoc kogoś bardziej doświadczonego, albo zaopatrzenie się w jakąś instrukcję obsługi (ostatnio na naszych łamach publikowaliśmy recenzję dwóch takich książek). Zaręczam, że początkowy zawrót głowy spowodowany nadmiarem nowych informacji minie po tygodniu (góra dwóch), i że od tej chwili będziemy mogli się nazywać szczęśliwymi posiadaczami STówki. Maciej Żurawski
|