KLĄTWAAutor nie upoważnił nas do przedstawienia na łamach "Tajemnic Atari" treści gry - ma to być niespodzianka przeznaczona dla wszystkich tych, którzy zdecydują sie ją kupić. Możemy jedynie zdradzić, że tytułowa klątwa, to tajemnicze przekleństwo rzucone dawno temu na pewien nieszczęsny kraj. Kładzie się ono złowieszczym cieniem na całej jego historii i działa nawet w czasach nam współczesnych. Czy można je odwrócić, a tym samym położyć kres pasmu wielowiekowych nieszczęść? Pragniemy tu nadmienić, że dotyczy to kraju doskonale wszystkim znanego, którego nazwa na razie pozostanie nieujawniona. Ci wszyscy, którzy zdecydują się na podjęcie wyzwania i stawienie czoła pradawnej klątwie, muszą być przygotowani na przeniesienie się do świata mrocznej magii i groźnych zaklęć. Na szczęście nie będą w nim bezbronni, istnieje bowiem możliwość stosowania czarów, które wcześniej trzeba zgromadzić. Niezbędne do tego przedmioty znajdują się w komnatach tajemniczego zamku, w którym (między innymi) toczy się akcja gry. Ponieważ oddziaływanie klątwy nie osłabło, chociaż od jej rzucenia minęły wieki, gracza czeka podróż w czasie, a także wiele innych niesamowitych przygód. W swej wędrówce będzie on napotykał różne postacie, zaś jako jego "alter ego" na ekranie monitora pojawi się sympatyczny ludzik, wykonujący wybrane przez grającego czynności. To zapewne dobra wiadomość dla tych, którzy grając w "A.D. 2044" czuli się trochę samotni. Grafika "Klątwy" jest rozwinięciem pomysłu wykorzystanego już we wcześniejszej grze, jednak pojawiło się tu wiele nowych rozwiązań, które mogą zrobić wrażenie nawet na najbardziej wybrednym weteranie gier na "małe" Atari, głęboko przekonanym, że widział już wszystko, co można zdziałać z tym komputerem. Autor również i tutaj prezentuje sobie właściwe poczucie humoru (grający w "A.D. 2044" wiedzą, o co chodzi), więc dramatyczne przygody na tropach starożytnych czarowników okraszone będą iskierką uśmiechu. Grę już wkrótce będzie można zakupić wysyłkowo w Laboratorium Komputerowym "Avalon". |